Chcę żeby dni były dłuższe, żeby słońce było cieplejsze.
Chcę mieć pustą pamięć i pełne ręce. Chcę pozbyć się tych ciągle mokrych oczu i
rozedrganego serca. Wieczorami, kiedy wieje wiatr, staję nago przy tym
nieszczelnym oknie i czekam aż z zimna zacznę tracić czucie w palcach. Taka
mała śmierć, na chwilę. Ale jednak zawsze nastaje ranek. Kusi pudełko z
tabletkami i ostre powierzchnie.
Mogłabym powiedzieć, że to, co czuję nie istnieje i wyrzec
się tego wszystkiego co wiem. Skąd mam wiedzieć co z tym robić? Nie widziałam
Cię od półtora roku, a jednak w snach jesteś tak wyraźny jakby dotykała Cię
wczoraj. Skąd mam wiedzieć co z tym zrobić? Moje ręce są głodne, moje usta
spragnione. Ciebie. Dreszczy. Czerwonych
jabłek kupowanych na Kazimierzu. Wylecz mnie. Zabij mnie. Dotknij mnie.
Powiedz.
A woman left lonely will soon grow tired of waiting,
Shell do crazy things on lonely occasions.
A simple conversation for the new men now and again
Makes a touchy situation when a good face come into your head.
And when she gets lonely, shes thinking bout her man,
She knows hes taking her for granted
Shell do crazy things on lonely occasions.
A simple conversation for the new men now and again
Makes a touchy situation when a good face come into your head.
And when she gets lonely, shes thinking bout her man,
She knows hes taking her for granted
Honey, she doesnt understand
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz