czwartek, 18 lipca 2013

koty nie potrzebują imion

Budzę się i patrząc na ciebie myślę, że nie powinnam tu leżeć, jeżeli nie mogę opowiedzieć ci, o czym właśnie śniłam, jeżeli ze snów muszę wybierać odpowiednie dla ciebie fragmenty. A później wpuszczam do domu kota, który ociera się o nogi i wpycha głowę pod ręce. Głaskać, głaskać, głaskać. Przynoszę ci go do lóżka i mówię: "Dlaczego nie dbasz o kota? Zobacz, jaki jest niewydrapany", odpowiadasz: "Ty jesteś niewydrapana" i głaszczesz po głowie, po plecach. Świeci słońce, jemy śniadanie. Ja chcę spać w samochodzie, ale trzeba jechać. Wszystko jest w zastępstwie, wszystko jest zapasowe. Wszystko jest z braku.