O tym właśnie myślę. Krojąc paprykę o tym właśnie myślę. Układając sztućce obok talerza, ścierając parmezan, wrzucając makaron do gotującej się wody myślę o tym, że to nie ma sensu, że wszystko jest dokładnie tak, jak być nie powinno. Nie mogę być sama, bo nie mam dla kogo gotować. Nadal może być tak, jak było. Nadal mogę wpadać na chwilę do jednej z dwóch znajomych i tak przy okazji przywozić im ciasto, nadal mogę zostawiać w lodówce rodziców zapiekanki z kartką na jak długi czas wstawić je do piekarnika, ale to nie to. Chciałabym zjeść z Tobą kolację, obejrzeć film i położyć się obok Ciebie w łóżku, wiedząc, że kiedy odwrócę się w środku nocy za plecami znajdę to ciepłe znajome ciało.
Wiem, że popełniłam wiele błędów. Myślałam, że mogę ufać każdemu mężczyźnie, myślałam, że każdy spotkany człowiek jest dobry i sama byłam dla każdego tak dobra, ja tylko potrafiłam. Niektórych rzeczy nie mogę zmienić. Nigdy nie będę potrafiła być wobec ludzi obojętna i nigdy nie będę potrafiła umyślnie ich krzywdzić, ale myślę, że mogę być trochę bardziej ostrożna, że mogę być trochę bardziej dla mnie, trochę mniej dla wszystkich.
I jest jak w tych wszystkich piosenkach: to małe mieszkanie nagle okazuje się tak niesamowicie puste i wszędzie brakuje Ciebie. Jest ten smutny koniec, kiedy zostaję sama. Nie ma tylko początku, kiedy jesteśmy razem, kiedy jesteśmy szczęśliwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz